Dokładnie... odnoszę wrażenie, że jesteś dobry tylko w gadaniu. Chcesz żeby wsyztsko bylo tak jak Ty chcesz i próbujesz nam rozkazywać. Radzę Ci ogarnij się z lekka i zacznij chodzić na treningi bo jak nie to chyba długo razem z nami nie poćwiczysz.

No to nie
Nie  musze ćwiczyć z taką grupą
A co do rozkazywania to po to jest dział kiedy skaczemy żeby tam pisać propozycje a jak temat od tygodnia się ciągnie a trening zapalanowany jest np. na jutro to pisze godzinę bo by treningu nie było i jak to nazywasz rozkazywaniem to pzdr

A na treningu w sobotę byłem i to nie moja wina żę było nas trzech i mnie nie widziałeś a pod drugie czasem najlepszy trening jest samemu

Ostatnio edytowany przez Miksiu (2009-09-22 11:59:45)

HMMMM
Samemu się  nie opłaca stać zresztą z grupą też nie

Może i nie jestem pro w te klocki ale jestem ciekaw czy wy od razu byliście najlepsi i umieliście wszystko!!!
Ćwiczę 2 lata a tak naprawdę to ledwo kilka mięsięcy bo byłem łamliwy dość więc tak naprawdę dwa tygodnie po kontuzji a miałem ich 4 starałem się dochodzić do formy jaką miałem przed kontuzją lecz teraz po pół rocznej przerwie znowu wróciłem by ćwiczyć parkour lecz teraz codziennie muszę leki brać.
Po drugie jestem z was najmłodszy (chyba) i nie mam jeszcze siły nie wiadomo jakiej bo jestem w okresie dojrzewania i szybkiego wzrostu i nie zawsze wystarczy mi siłownia w roku szkolnym 2 razy w tygodniu.
Licząc rosne 2 cm na miesiąc to wychodzi 24 na rok więc nie wiem jak bym musiał pakować żeby być b dobrym fizycznie.
Znam kolegów z własnej klasy którzy nie ćwicząc nie odrzywiając się prawidłowo w wieku 14 lat ważą 30 kg

Ja dziś nie mogę być na treningu wiec czekam na niedziele mam nadzieje ze będzie nas dość sporo i Miksiu pokaże ze nienależny się z niego naśmiewać.
A tak poza tym się nie wykręcaj kontuzjami Miksiu. Ja mam chore kolana jestem po kilku rehabilitacjach i skacze. Znajomy (Skowron xD) potrafił ze złamaną ręką skakać, Pisaq miał tez problemy zdrowotne, Kondziu ma teraz kontuzje ścięgna Achillesa, Pawkenowi tez kiedyś kolana dokuczały, Tomek miał problem z nadgarstkiem o ile mnie pamięć nie byli. Wiec nie wykręcaj się kontuzjami, bo to wszystko siedzi w głowie. Sam coś o tym wiem bo nie skakałem dłuższy czas gdyż podczas treningu robiłem dash'a i nieźle wyje***em kolanem w murek i do tej pory mam hamulec w głowie. Wiem coś o tym i wiem ze można z tym wygrać. Tomi bal się Monkey'a zrobić i zrobił w końcu. Trzeba nad sobą popracować.

No tak wychodzi 2-3 lata ale bez przerw
A co do kontuzji tu nie chodziło o typowe kontuzje tylko o złamania

No właśnie wiem więc nie mów że czasem stoje bo napszykład czegoś nie umiem i wiem że to zrobie ale w swoim czasie